Dzień 5 - Karsibór i latarnia w Świnoujściu


Dzisiaj znowu zostaliśmy na Karsiborze i postanowiliśmy „dozwiedzać” rzeczy, na które nie starczyło nam czasu lub siły podczas pierwszej wycieczki dookoła wyspy.
Wyszła z tego nieśpieszna wycieczka rowerowa z przystankiem co kilometr czy dwa na kolejną „atrakcję”. Zobaczyliśmy m.in.:

- gotycki kościół z XV w.

- wieżę obserwacyjną na Kępie Karsiborskiej, rezerwacie ptaków






- klimatyczny pensjonat Ptaszarnia

- stary cmentarz ewangelicki z XIX wieku

- najwyższą „górę” na wyspie Piekarzyna (całe 3 m npm) – czyli sztuczne wzniesienie usypane przez dawnych mieszkańców Karsiboru, które miało dawać im schronienie na wypadek powodzi.

- plenerowy plac edukacji przyrodniczej.

Pod wieczór wybraliśmy się do Świnoujścia. Dowiedzieliśmy się bowiem, że dzisiaj obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Latarń Morskich. Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego początku dla kolejnego etapu naszej wycieczki, czyli przejazd wybrzeżem szlakiem latarń morskich.




Równo o zachodzie słońca stanęliśmy na szczycie świnoujskiej latarni morskiej. Przy okazji okazało się, że jest to najwyższa latarnia w Polsce i jedna z wyższych na świecie. Musieliśmy wdrapać po 300 schodach. Ufff. Już czuję jutrzejsze zakwasy.





Jutro ruszamy dalej w stronę Kołobrzegu. Dojedziemy już to tego morza i skoczymy z 50 kilometrów na wschód. Tam poszukamy kolejnego miejsca na nocleg. Także następna relacja będzie już stamtąd – trzymajcie kciuki, żeby był zarówno prąd jak i zasięg😉

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień 15 Finałowy odcinek: Łeba i Słowiński Park Narodowy, odsłona druga i ostatnia: Latarnia w Czołpino